Toiletgate
Dosłownie kilka zdań na temat słynnej Toiletgate. Chociaż „afera” miała miejsce rok temu piszę o tym dopiero teraz ponieważ wcześniej nie było tego bloga. Dla przypomnienia: podczas meczu o mistrzostwo świata w Eliście pomiędzy Topałowem a Kramnikiem ekipa tego pierwszego oskarżyła rywala o korzystanie z pomocy komputera (programu szachowego) podczas gry. Konsultacja z krzemowym analitykiem miała mieć miejsce podczas wizyt Kramnika w toalecie. Faktycznie chodził on do tego miejsca odosobnienia stosunkowo często, ale równie prawdopodobny jest wniosek, że Władymir podczas tych wizyt dożywiał się głowami kosmitów (taki doping nie jest w szachach zakazany).
W efekcie, jury (raczej sprzyjające Topałowowi) starało się ograniczyć prawa Kramnika do redukcji ilości płynu w organiźmie na co ten zareagował odmową gry kolejnej partii i stracił punkt walkowerem. W każdym razie sytuację ratowal przewodniczący FIDE osobiście, ostatecznie mecz dokończono i mistrzem świata został Kramnik.
Sytuacja te jednak postawiła Topałowa w niewygodnej pozycji. Osobą dominującą w sporach był jak zawsze jego manager Danilov (owszem organizuje fantastyczny M-Tel Masters i chwała mu za to) który w konferencjach pomeczowych wypowiadał jakieś dziwne kwestie, że Topa i Dani to jedna osoba i tym podobne bzdury. Topałow był uważany za fantastycznego szachistę o niezłomnej woli walki a tu nagle przeciwko Kramnikowi używał takich niewyszukanych sztuczek mających osłabić psychikę rywala. W każdym razie sytuacja raczej zaszkodziła reputacji Weselina niż Władymira.
Na dodatek wkrótce po Toiletgate niemiecki dziennikarz opublikował w sieci filmik na którym rzekomo Danilov daje znaki swojemu podopiecznemu (drapiąc sie w ucho itp:) które mają podpowiadać właściwą kontynuacje. W każdym razie dziennikarz w felietonie bardzo uprawdopodobnił swoje przypuszczenia. Zresztą oceńcie sami. Ja nie wierzę, bo nie chcę wierzyć.